kabaret - sasiedzi[1] - kabaret Klocucha z 2013 roku z popularnego w Polsce czeskiego serialu animowanego "Sąsiedzi"[2]. Nagrał go ze swoim kolegą Szczupixem, podobnie jak kabaret - spzeczka w sadzie.
Został usunięty w 2017 roku przez Youtube "z powodu roszczenia dotyczącego praw autorskich zgłoszonego przez użytkownika TVN S.A.", który wykupił prawa do tego serialu animowanego[3].
Bohaterowie i fabuła[]
Występują Klocuch i Szczupix, tytułowi sąsiedzi (w oryginale Pat i Mat). Pewnego dnia nie mieli w co grać na komputerze, więc postanowili pojechać na wycieczkę na rowery. Niestety, wzięli ze sobą za dużo niepotrzebnych gratów i mieli różne problemy.
Historia filmiku i ciekawostki[]
- Film został zamieszczony, według ówczesnego zwyczaju, na stronie Klocucha na blogspot. Tym razem jednak film okazał się prywatny, a widzowie zastanawiali się co się dzieje. Publikacja nastąpiła dopiero następnego dnia.
- Od kabaretu o sąsiadach przez jakiś czas nie wrzucał żadnych filmów. Miesiąc później napisał na swojej stronie w komentarzach pod tym kabaretem: "koniec" , co zasmuciło fanów[4]. Powrócił dopiero 8 listopada, ogłaszając wyniki konkursu zwierzak.
- Usunięcie kabaretu było niespodziewane. Mistrz wysłał wtedy tweeta ze zdjęciem kasety wideo z "Sąsiadów" i tekstem: "tego mi nie zabierzecie"[5].

kaseta Klocucha
Transkrypcja[]
Klocuch: Nie chce mi się już siedzieć przy tym komputerze, nie ma w co grać, wszystko powygrywałem. Pojadę se na rowery! Wezmę se wiaderko, może jakieś grzyby. Oo?
Szczupix: Nie mam w co grać! Cze
Klocuch: Serwus, jedziemy na rowery? Cho. Aj, nie mogę się zabrać...
Szczupix: Hmm? Się męczy z tymi gratami
Klocuch: Cho mi tu pomóż, a nie...
Szczupix: Daj mi teczkę tą
Klocuch: A masz, masz Weż tu przywiąż
Szczupix: Nie bedzie sie gibać Ach, nie moge
Klocuch: Co jest?
Szczupix: Leżę, ratuj
Klocuch: Jeny co za niezdara Nie mozesz sie utrzymac na rowerze? Daj to
Szczupix: Po co?
Klocuch: Nie będzie ci tak ciężko. Ja se założę na mój rower. Bo ja trochę... O! No teraz spróbuj
Szczupix: Zaraz, poskładam
Klocuch: Heh. Nie no, ty nie umisz jezdzic na rowerze
Szczupix: Ja dawno nie jezdzilem
Klocuch: Czekej, czekej. Mam pomysl. Wezme od tego kółki I tutaj, y, zamontuję. Mam kombinierki, e...
Szczupix: Mmm. Może będzie działało? Zara będzie... zara będziesz mógł jeździć. O, siadaj.
Szczupix: Spróbujmy. (śmiech)
Klocuch: Ale tera jedziesz No, tera możemy jechać
Szczupix: Wszystko działa jaa!
Klocuch: Kruci! Za dużo tego gratów Co tam znowu?
Klocuch: Kto to brał takie jakieś? Po co to komu? O, dobre.
Szczupix: Co ty się tam tak guzdrzesz z tyłu?
Klocuch: Aj, no... Mało powietrza w oponach?
Klocuch: Za dużo tych rzeczy. Kto to wszystko zabiera? Ech... Co to? Kiełbasa? Jakiś szlaufrok. Nie potrzebuję. O. Tera może się jakoś zabierę z tym.
Szczupix: Co za cymbał!
Klocuch: (chichocze)
Klocuch: Jadę już, bo... Ajj no!
Szczupix: Ty chyba nie umisz jeździć na rowerze,
Klocuch: Kto nie umi, kto nie umi?
Szczupix: Ja ci to zaraz wszystko poskładam.
Klocuch: No dawaj.
Szczupix: Dawać mi to. Garnek? Po co ci garnek?
Klocuch: No ty głupku! W czym ja teraz będe spał?!
Szczupix: Co to w ogóle jest?
Klocuch: Moja poduszka. Rozwaliłeś.
Szczupix: Czekaj, czekaj. Wezmę tą... drabinę. Już mam plan na wszystko. Mam plan.
Klocuch: Co? Ach, co ty!
Szczupix: Zamontujemy tutaj bagaźnik.
Klocuch: A no, no! Wiem!
Szczupix: Zabrałeś chyba cały dom ze sobą. To jest za dużo na wycieczkę. Co to? Radio?
Klocuch: Plejstacjon! Nie wyrzucaj! No!
Szczupix: Wywalę, nie masz prądu przecież.
Klocuch: Ech...
Szczupix: Siup, siup, siup
Klocuch: Nasze jedzenie...
Szczupix: Gorczek, patelnia, tutaj poducha, parasol, młotek, wiaderko.
Klocuch: No dobre.
Szczupix: Zamykamy przedstawienie i jedziemy na wycieczkę
Klocuch: Jadę. aa!!
Szczupix: Co za idiota No co on robi tam guzdrze się z tylu
Klocuch: N-nie mogę dojechać Za ciężkie mam tu z tyłu Pomóz mi
Szczupix: Boże, Boże. Dej to, bo przecież żeś się zapląta w te sznurki Dawaj to
Klocuch: Co ty?
Szczupix: Podłączymy, zrobimy yy, lokomotywe
Klocuch: AAAAAA!
Szczupix: No jesteś szybki ale zapomniałeś roweru
Klocuch: (śmiech) Ech jeny Na co komu te rupiecie Muszę to wszystko tera poukładać.
Szczupix: Sam se wziął i tera marudzi.
(Szczupix wydaje odgłosy)
Klocuch: Ciągaj.
(wspólny śmiech)
Razem: Udało się, ŻÓŁWIK!
Szczupix: Nie mogę
Klocuch: Czekaj
Szczupix: Co on znowu, no kretyn, kretyn.
Klocuch: No to pojeździli. Nie ma roweru, nie ma wycieczki. (śmiech)
Szczupix: Złamałeś rower, ty grubasie!
(wspólny śmiech)
Klocuch: Ech, trza coś tutaj tera wymyśleć.
Szczupix: Ale dobry pomysł.
Klocuch: Co?
Szczupix: Jej!
Klocuch: Nie wiem, jak to koło przymontować?
Szczupix: Zaraz zamontujemy. Przyczepka.
Klocuch: Aa, poczwórny rower!
Szczupix: hmm! *wydał dziwny dźwięk*
Klocuch: Może jeszcze ta wycieczka cosik się uda.
Szczupix: Nie martw się.
Razem: ŻÓŁWIK!
Szczupix: Ty pedałujesz w ogóle tam z tyłu?
Klocuch: TAK!
Szczupix: -Jedziemy
Klocuch: AAAA! Kruci!
Szczupix: Co tam się dzieje znowu.
Klocuch: Ajjj.
Szczupix: O jeej!
Klocuch: Ech, znowu się wywaliłem. Miednica dziurawa Nie wiem czy to już naprawi. Patrz!
Szczupix: E tam, to i tak było tylko do siurania. (cięcie, bo Klocuch się roześmiał)
Klocuch: Wszystko do wyrzucenia, cały sprzęt.
Szczupix: Nie mogę na ciebie patrzeć.
Chodź jedziemy bez niczego.
Klocuch: Ale koło... Może jeszcze się przyda.
Szczupix: Wyywal to! Jedziemy da...(cięcie)
Klocuch: Deska uważaj!
Szczupix: Spokojnie, spokojnie.
Razem: ACH, NIEE!
Klocuch: Następnym razem jak jedziemy na wycieczkę nie bierzemy tyle niepotrzebnych rzeczy.
(dźwięk jedzenia chrupek?)
Dobre (szeptem)